Michael Jackson i zarzuty o molestowanie- czy kiedykolwiek poznamy prawdę?

Michael Jackson- 1988 rok


Muzyk, kompozytor, tancerz, filantrop, aktor, producent muzyczny. Z drugiej jednak strony mamy oskarżenia o molestowanie dzieci, zatem cały dorobek artysty może być przyćmiony czymś bardzo, bardzo złym. W sieci można znaleźć wiele analiz, rzekomych dowodów, wywiadów i wypowiedzi jak i filmów obciążających Michael'a. Czy jednak kiedykolwiek poznamy prawdę?


Wczoraj (25.06.2019) miała miejsce dziesiąta rocznica śmierci Michaela. Zawsze podczas tego typu rocznicy mamy okazję odgrzebać pamięć o zmarłych artystach (o ile Michael i jego muzyka wymaga odgrzebywania). Jednocześnie mamy coroczny wysyp artykułów przypominających o tym, że artysta dopuszczał się molestowania.
Głośny dokument emitowany przez HBO "Leaving Neverland" opowiada historię dwóch chłopców, który byli rzekomo wykorzystywani przez Jacksona. 

TRAILER

James Safechuck oraz Wade Robson oskarżają Michaela, że ten wykorzystywał ich seksualne gdy byli małymi dziećmi. W dokumencie tym nie brakuje szczerych i brutalnych opowieści, które w bardzo negatywny sposób wpływają na wizerunek artysty. Nie brakuje jednak głosów, że cała ta historia z wykorzystywaniem dzieci to zwykła bujda i próba wyłudzenia ogromnego odszkodowania od rodziny. Warto tutaj zaznaczyć, że w przeszłości odbyły się rozprawy przeciwko Michaelowi, który był oskarżony o pedofilię. Ostatecznie jednak nie udowodniono jego winy, w czego efekcie został uniewinniony, a to między innymi dzięki zeznaniom dwóch chłopców, którzy zapewniali, że nie byli wykorzystywani przez muzyka. Jak myślicie- kim była ta dwójka? Brawo- James i Wade. 
Dodatkowo w sieci można znaleźć analizę zachowania dwóch bohaterów dokumentu. Jak to zwykle bywa- mamy dwa oddzielne obozy. Część psychologów i behawiorystów uważa, że mężczyźni kłamią, na co ma wskazywać ich zachowanie, ruchy, mimika itd. Po drugiej stronie barykady stoją natomiast ci, którzy uważają, że cała historia "trzyma się kupy" a reakcje bohaterów są jak najbardziej prawdziwe (widoczny smutek czy obrzydzenie podczas rozmów z młodymi wtedy chłopcami  na przykład na temat nagiego Michaela). 

Trudno więc na tej podstawie powiedzieć jaka jest prawda. Reżyser dokumentu przyznawał, że jest przekonany o winie Michaela. Możemy więc mieć do czynienia z tendencyjnością całego dokumentu. 

Na niekorzyść Króla Popu wypowiadała się także LaToya Jackson (siostra Michaela). W wywiadzie dla MTV powiedziała wtedy, że, mimo miłości do brata, nie chce być sprzymierzeńcem w jego zbrodniach przeciwko małym i niewinnym dzieciom. 

WYWIAD:


Tego typu wypowiedź może być gwoździem do trumny? Niekoniecznie! W 1993 roku LaToya miała być skłócona z rodziną, co może podważyć prawdziwość tej wypowiedzi. Jak wiemy- w złości można powiedzieć różne rzeczy. Jednak na niekorzyść artysty działa tutaj zbieg wypowiedzi z oficjalnymi oskarżeniami o pedofilię, które zostały ucięte sporą ilością pieniędzy- muzyk miał zapłacić rodzinie molestowanego chłopca ponad 20 mln $. Czyżby w ten sposób artysta wykupił sobie milczenie?


Tak więc temat jeszcze nie został zakończony i powraca jak bumerang. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się prawdy. Przepychanka pomiędzy zwolennikami swoich przekonań trwa wiele lat i nic nie sugeruje, że kiedykolwiek się to skończy. Poprzez całe to zamieszanie twórczość artysty została zbanowana w wielu stacjach radiowych i telewizyjnych. Można jednak pytać o sens tego typu działań. Jeśli oskarżenia są prawdziwe, to nie przywrócimy już normalnego dzieciństwa ofiarom, więc takie akcje nie naprawią wyrządzonej szkody. 


A teraz na zakończenie jeden z największych hitów Michaela. Słuchać i tańczyć póki jeszcze nie zablokowali Michaela  na YouTube.





Pozdrawiam, hej! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz